Łączna liczba wyświetleń

środa, 5 listopada 2014

ZAKOCHANA czy ZAUROCZONA?

Ohoho, znowu mi się podoba, właściwie nawet nie wiem dlaczego. Ciągle o nim myślę. Ciekawe jak to by było go przytulić, może objął by mnie ramionami i przyciągnął z całej siły do siebie. Byłoby mi tak cudownie, się w niego wtulając. Poczuć jego zapach, objąć go równie mocno, jak on mnie. Poczuć tę bliskość...Nasze twarze by się do siebie przybliżyły i wtedy byłaby ta chwila w której się całujemy. Jego ciepłe, suche usta wykonywałyby niesamowity taniec z moimi. Rozłączylibyśmy się na moment, spojrzeli sobie szczerze w oczy i znów zaczęli całować. Moje policzki zaczęłyby płonąć z zawstydzenia i szczęścia, oczy by błyszczały jak iskry lecące do nieba w czasie ogniska. A na koniec usłyszałbym te upragnione słowa... Spoważniałby na moment i je wypowiedział... "Kocham Cię". Poczułabym się jak w niebie, rzucając mu się na szyję, pocałowałabym go. Te nasze czułości trwałyby chwilę, aż drżącym głosem odpowiedziałabym mu, że ja go również kocham. Ehhh marzenie, któro się nigdy nie spełni. Tyle że... ja się chyba w nim naprawdę zakochuję... Może i dziwne, ale ja go nie lubię... powinnam go nienawidzić za to wszystko, ale zamiast tego, po raz kolejny coś do niego czuję. To uczucie jest jak ogień, łatwo je podsycić...